Małą chwilę przed świętami wybraliśmy się na krótki wyjazd do Wiednia. Wyjechaliśmy na tyle wcześnie, że już koło południa mogliśmy podziwiać Wiedeń w pięknej słonecznej aurze. W słońcu, ale jednak w sporym chłodzie eksplorowaliśmy zakamarki miasta badając fenomen popularności cesarzowej Sisi. Zrobiliśmy dłuższy przystanek w Muzeum Sztuki i Muzeum Historii Naturalnej.
Późniejsza wizyta w Belwederze i krótki wykład dotyczący sztuki pozwolił nam odkryć na nowo „Pocałunek” Gustawa Klimta. Po uczcie duchowej nastąpiło szaleństwo zakupowe – wieczorna wizyta na jarmarku świątecznym.
Kolejny dzień rozpoczęliśmy zwiedzaniem - tym razem podziwialiśmy nieco szalony dom Hundertwassera i bardziej klasyczny Schönbrunn. Śnieżna zawierucha nie przeszkodziła nam pojechać na wzgórze Kahlenberg. Z powodu zamieci nie mogliśmy podziwiać widoków ale mieliśmy chwilę śnieżnego szaleństwa.
Było cudownie, już nie możemy doczekać się kolejnego wyjazdu.
2e