Tegoroczny Dzień Kobiet, czyli 8 marca 2025 r, my miłośnicy górskich wędrówek postanowiliśmy spędzić aktywnie. Tym razem jako cel naszej wędrówki obraliśmy Baranią Górę – drugi pod względem wysokości szczyt Beskidu Śląskiego i zarazem miejsce, skąd bierze początek Wisła, królowa polskich rzek. Wędrówkę rozpoczęliśmy u wylotu Doliny Białej Wisełki na wysokości ok. 570 m n. p. m. Ponieważ Barania Góra wznosi się na wysokość 1220 m n. p. m. do pokonania mieliśmy 650 m przewyższenia w trudnych warunkach zimowych. Aby bezpiecznie pokonać kilka oblodzonych odcinków założyliśmy nawet raczki, dla niektórych z nas było to pierwsze doświadczenie wędrówki w raczkach. Trudy wynagrodziła nam piękna pogoda, a widoki ze szczytu zapierały dech w piersiach. Z oddali wyłaniały się majestatyczne ośnieżone tatrzańskie szczyty, słowacka Mała Fatra i oczywiście najwyższy szczyt Beskidów – kapryśna Babia Góra. Zejście do schroniska na Przysłopie pod Baranią Górą nie przysporzyło nam kłopotów, tutaj już pojawiły się zwiastuny nadchodzącej wiosny, śniegu było zdecydowanie mniej, a na szlaku czekała nas miła niespodzianka – spotkanie z Michałem absolwentem Jedynki rocznik 2019. Po odpoczynku w schronisku kontynuowaliśmy naszą wędrówkę kierując się w stronę Doliny Czarnej Wisełki, u wylotu której czekał na nas busik.
Były oczywiście i miłe świąteczne akcenty. W Wiśle dołączył do nas Pan Dominik, który przywitał wszystkie Panie zarówno te urodzone wcześniej, jak i trochę później, w szczególny sposób – złożył nam życzenia i poczęstował czekoladkami.
A na koniec naszej relacji trochę statystyki: przeszliśmy ok. 16,8 km i zdobyliśmy 22 punkty GOT.